Jesteśmy jednymi z niewielu…

którzy zajmują się hodowlą rasy ZŁOTNICKA PSTRA. Charakteryzuje się ona dużą zdolnością przystosowania się do różnych warunków środowiskowych i posiada wysoką odporność na choroby.
Rasa ta wyróżnia się bardzo dobrą jakością mięsa, ponieważ

  • jego konsystencja jest jędrna i elastyczna,
  • zawartość tłuszczu śródmięśniowego jest odpowiednia – wynosi 2-3%,
  • można na nim zaobserwować marmurkowatość tkanki mięśniowej,
  • jest kruche, soczyste i smakowite, a po obróbce termicznej nie traci aromatu.

W ofercie również posiadamy

Uniwersytet Przyrodniczy
w Poznaniu partnerem hodowli

Postanowiliśmy, że chcemy oferować naturalną i zdrową trzodę taką, jaka była kiedyś. Dlatego od 3 lat zajmujemy się hodowlą świń rasy Złotnicka Pstra pod nadzorem Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Dowiedz się więcej

 

Posiadamy certyfikat ekologiczny

Zasłużyliśmy sobie na niego, ponieważ nasza produkcja jest podzielona na część konwencjonalną i ekologiczną. Część ta jest w całości przeznaczona na paszę dla trzody chlewnej w jakości eko.

Aktualny certyfikat na rok 2022-2024 dostępny w sekcji załączniki

Tylko zdrowa żywność

Dokładamy jak największych starań, aby móc karmić nasze zwierzęta dorodną i zdrową żywnością, dlatego też nasza produkcja nie skupia się tylko i wyłącznie na hodowli świń, ale też na uprawie roślin, aby zapewnić naszym produktom jak najlepszą jakość.

Galeria produktów

a oto porada jak przyrządzić naszego prosiaka

A więc pierwsze, co powinniśmy zrobić to zapeklować prosiaka na kilka dni przed pieczeniem.
Z wierzchu trzeba delikatnie naciąć skórę w kratkę, po czym wetrzeć w to pół kilo peklosoli z
dodatkiem pieprzu i ziółek. Następnie należy przygotować solankę: na pół litra wody zadać
30g soli zwykłej i 30g peklosoli. Tak przygotowanym roztworem nastrzyknąć równomiernie
mięso prosiaka przy pomocy strzykawki z igłą. Zapakowanego w wór odłożyć do lodówki, aby
tam oczekiwał na pieczenie.

Kolejnym krokiem będzie zawieszenie zwierzęcia nad samym żarem.
Po około 3 godzinach obracania świni, co jakiś czas na boki.
Można było już skrawać pierwsze warstwy z przepyszną,
chrupiącą skórką. W miarę pieczenia docieraliśmy ze skrawaniem
do coraz to innych obszarów mięsiwa, co zresztą wyraźnie
czuć w smaku – zupełnie inaczej smakuje kark, boczek czy szynka.
Po blisko 10h pieczenia resztki tuszy zostały zdjęte z rożna i
pozbawione całego pozostałego mięsa.